Dzisiejszy finał, zgodnie z oczekiwaniami. Mimo, że Argentyna zagrała swój najlepszy mecz, a Niemcy jeden z najsłabszych, to i tak dobre rzemiosło wzięło górę nad fantazją. Na najbliższe cztery lata daję sobie spokój z piłką od nogi. Czy kolejne rozgrywki światowe dojdą do skutku, mam poważne wątpliwości, do tej pory ich potencjalny gospodarz, czyli Rosja pogrąży się w wielkim chaosie. Póki co z wytęsknieniem czekam na rozgrywki Pucharu Świata w Rugby w 2015 r. w Anglii.
Ze sportowych nowinek, Robert Kubica, w jednym z kolejnych wyścigów, wreszcie dojechał do mety i do tego zajął I miejsce. Czy to tylko przypadek, czy dobry omen na przyszłość, czas pokaże.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz