Ciekawe na jak długo wystarczy im forsy, podsycanie światowych konfliktów trochę kosztuje. Czy Putinka stać na tak wielką rozrzutność? Z jednej strony kosztowna Ukraina, a z drugiej
fundamentaliści w Iraku. Cóż typowe działania GRU mające odciągnąć Obamę od wpierania Kijowa. Dla Rosji, to balansowanie na cieniutkiej linie i do tego nad głęboką przepaścią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz