czwartek, 12 czerwca 2014

Rosja =Soviety=Azja

Jeszcze przed rewolucją ten naród był obciążony kałmucką skazą. Choć od panowania Mongołów minęły setki lat, to wytworzona wtedy mentalność na zawsze zatruła umysły tych białych azjatów. Wielki kult Władcy i Władzy jako panów życia i śmierci poddanych to genetycznie zaprogramowana norma zachowań.

Opisał to już w XIX w. Markiz Astolphe de Custine w swych Listach z Rosji. Dotyczą one ładu społecznego w czasach panowania cara Mikołaja I, książka ma podtytuł: „Rosja w 1839 roku”. Oto kilka cytatów z niej.


Despotyzm całkowity [...] powstał w momencie, kiedy w pozostałej Europie upadała pańszczyzna. Od czasu inwazji Mongołów Słowianie, dotąd jeden z najwolniejszych ludów świata, stali się najpierw niewolnikami zwycięzców, a potem – swych własnych książąt. Wówczas pańszczyzna ustaliła się u nich nie tylko jako fakt, lecz jako zawarowana prawem sytuacja społeczna. To ona zdegradowała słowo ludzkie w Rosji do tego stopnia, że jest tu już uważane wyłącznie za pułapkę: rząd nasz żywi się kłamstwem, gdyż zarówno tyran jak niewolnik boi się prawdy.
 
Gdybyście byli moimi towarzyszami w podróży do Rosji, odkrylibyście w sercach ludzi tego kraju nieuniknione spustoszenia – dzieło arbitralnej władzy, posuniętej do najdalszych krańców. Jest to przede wszystkim obojętność na świętość przyrzeczeń, na prawdę uczuć, na prawość postępków. Jest to również kłamstwo, triumfujące wszędzie i na każdym kroku… Życie społeczne w tym kraju jest ciągłą konspiracją przeciw prawdzie.
Despotyzm rosyjski nie tylko ma za nic myśli i uczucia, lecz nadto przerabia fakty, walczy z oczywistością – i odnosi tryumf w tej walce, gdyż oczywistość nie ma u nas adwokata, podobnie jak sprawiedliwość, jeśli przeszkadza władzy.
Godność ludzka, poniżana pod absolutnymi rządami, chwyta się najmniejszej słomki, jaką może pochwycić rozbitek: ludzkość zgadza się, i owszem, na to, by ją lekceważono, poniżano, ale nie zgadza się na to, by jej oświadczano prosto z mostu, że się ją lekceważy i że się nią pomiata. Zelżona czynami, chroni się w słowa. Kłamstwo jest tak poniżające, że zmuszanie tyrana do hipokryzji jest zemstą, która pociesza ofiarę.
Wszyscy urodzeni w Rosji lub pragnący żyć w tym kraju spiknęli się, by wszystko bez wyjątku przemilczeć, nic się tu nie mówi, a jednak wszystko się wie: sekretne rozmowy byłyby zapewne bardzo interesujące, ale kto sobie na nie pozwala? Zastanawiać się, rozważać, znaczy stać się podejrzanym.
Rosjanom zabrakło wpływu rycerstwa i katolicyzmu. Nie tylko go nie doznali, lecz zareagowali nań wrogo podczas swych długich wojen z Litwą, Polską, wreszcie z Zakonem Krzyżackim i z Zakonem Rycerzy Mieczowych. [...] Rzym i wszystko związane z rzymskim Kościołem nie ma drugiego tak groźnego wroga jak autokrata moskiewski, niewątpliwie głowa swego Kościoła.
 
Współczesna Rosja, to mentalna kopia dawnej Kałmucji. Putin otoczony boską czcią poddanych w rozkraczonej pozie ferujący swe sądy i wydający dyspozycje. Jakże marnie wypada ten współczesny Car w gronie światowych przywódców, którzy ośmielają się nie okazywać mu należytego szacunku, pokazały rocznicowe uroczystości w Normandii. Mały i zamknięty w sobie Putinek w niczym nie przypominał Cara zasiadającego na tronie w złotych komnatach Kremla. Ostracyzm z jakim się spotkał na plażach, musiał być dla niego ciężką próbą, a ból odtrącenia, pokazywał każdy mięsień jego twarzy oraz wyobcowany wzrok. Analitycy i znawcy współczesnej Rosji przypisują Putinowi moc genialnego stratega. Nic bardziej mylnego, w działaniach tego satrapy rodem z KGB dominują emocje i całkowity brak głębszej refleksji i wyobraźni. Jak już wielokrotnie pisałem, jego krymska wojenka, skończy się dla Rosji tragicznym krachem, a samo państwo rozpadnie na mniejsze niezależne księstwa rządzone przez miejscowych oligarchów z KGB. Z mocarstwowej Rosji ostanie się jeno Moskiewska Gubernia.
Czy mam rację, pożywiom uwidim!

PS. Złowrogi i genialny zarazem plan zawładnięcia połową Europy rysują przed nami wyćwiczeni propagandyści Putina, którzy tym sposobem chcą sparaliżować działania Wolnego Świata. Jednak ta propaganda ma dzisiaj bardzo słabą siłę rażenia, a archaiczne państwo Cara jest tak wielce uzależnione od ekonomicznej potęgi Zachodu, że w niedługim czasie zginie. Wielkie biznesy z korporacjami podejmą nowi władcy małych guberni.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz