czwartek, 19 czerwca 2014

Język "elyt"

Najnowsze taśmy nie są pierwszymi, najpierw były nagrania Guzowatego. Ten szemrany biznesmen nagrywał swoich rozmówców parę lat temu. Zarejestrował na nich Oleksego, nagrał też Michnika. Dzięki dialogowi z Oleksym wiemy dużo o małym cwaniaku Olusiu i jego żonce Jolce. Co zaprezentował Adam M.? Pogardę dla zwykłych ludzi i knajacki język. Ten obrzydliwie wulgarny styl wypowiedzi, to znak firmowy obecnego Salonu. Ci ludzie mieniący się elitą społeczeństwa nie potrafią normalnie rozmawiać. W trakcie codziennych,  prywatnych dyskursów z ust salonowców leją się potoki rynsztokowej brei!!! Słowa na "K" i "CH" to przerywnik, przecinek, pauza, ubarwiająca miłą pogawędkę. Nie dziwota, że spływa to niżej, np. słynny z YouTube samochodowy monolog o ZUSie, mało znanego polskiego aktora. aż wrze i parzy rynsztokiem. Jak rozmawia ze sobą współczesna młodzież, tak samo. Jednak czemu mamy ją winić, takiego zeszmaconego języka używają na codzień autorytety. Czym różni się  język Belki, czy Sienkiewicza od dialogów "panienkujących" małolatów, niczym! Takie mamy skundlone elity!!! Pamiętajmy na zawsze, że język jest obrazem duszy!!!

PS. Rozumując "elitarnie" Pan Reżyser filmu "Powstanie Warszawskie", ubrał dialogi młodych powstańców we współczesny rynsztok. Panie Reżyserze Kochany, w tamtych odległych czasach nawet margines klął z większą lekkością!!!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz