Hm, lato prawie skończone. Mocne podmuchy wiatru i smutnego deszczu coraz częściej o tym przypominają. Wchodzimy w jesień i tak jakoś dziwnie po prawie śródziemnomorsko miłych dniach! Niestety nasza Daleka Północ ma swoje prawa i powoli zaczyna o tym przypominać. Proszę Państwa tak pięknego lata w Trójmieście ja nie pamiętam. Było wyjątkowo, to tak jakby Côte d'Azur zawitało do Gdańska. Lazurowo było i poproszę o powtórkę w przyszłym roku!
PS. Największe wrażenie? Gorące aż do połowy sierpnia noce, to u nas ewenement. Dzięki temu ulice i kafejki do późna były pełne! KOCHAM, takie nie spotykane do tej pory klimaty mediteriańskich nocy!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz