sobota, 24 maja 2014

TABBOULEH

Oglądnąłem ostatnio, zwariowaną, ale miłą dla oka komedię francuską, Vive la France. Rzecz o dwóch terrorystach z wyimaginowanego państwa pod nazwą Tabulistan, którzy celem spopularyzowania swojego kraju w świecie, mają się wysadzić (rozkaz!)w powietrze wraz z wieżą Eiffel'a. Warto oglądnąć "leci" na Canal+. W filmie jedną z "głównych ról" gra potrawa pod nazwą TABBOULEH. Tabulańczycy z filmu twierdzą, że ta ich narodowa potrawa została im ukradziona przez niecnych Libańczyków i cały świat kojarzy ją całkiem nieuzasadnienie z Libanem.
Oto przepis na tę sporną potrawę.

Tabulańsko - Libańska sałatka TABBOULEH

Składniki:
Ok. 5 łyżek kaszy bulgur (ewentualnie kuskus lub komosy ryżowej)
2 pęczki natki pietruszki
Sok z jednej cytryny (lub pół na pół z limonką)
1 duży pomidor
1 mała cebula (może być dymka)
Pół pęczka mięty
Oliwa z oliwek extra virgin
Sól morska

Przygotowanie:
Kaszę opłukać, ugotować według instrukcji na opakowaniu, ostudzić. Natkę opłukać, osuszyć, poszatkować drobno, odrzucając końcówki łodyg. Pomidora umyć, wyciąć gniazda nasienne, pokroić w drobną kosteczkę. Miętę umyć, osuszyć, poszatkować. Cebulę obrać i pokroić w bardzo drobną kosteczkę. Składniki połączyć, polać sokiem z cytryny, posolić i dodać dużo oliwy.

Niech żyje Tabulistan!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz