niedziela, 18 maja 2014

Monte Cassino - 70 lat

Dzisiaj mija 70. lat od zdobycia klasztoru i wzgórza. Zwycięstwo okupione krwią wielu narodów. Ostatecznie Cassino zdobyli żołnierze II Korpusu, ale zginęło ich prawie tysiąc. Czy warto było, przecież, większość z nich urodziła się na Kresach Rzeczypospolitej, na ziemiach o których już wtedy wiadomo było, że do Polski należeć nie będą. Wielka chwała i poświecenie, to jedno, a kalkulacja połączona z polityczną strategią to drugie. Wychowałem się w admiracji dwóch wielkich polskich zrywów, Monte Cassino i Powstania Warszawskiego. Do dzisiaj na pamięć znam słowa Czerwonych Maków i większości piosenek i pieśni powstańczych. Jednak po tylu latach od zrywów, refleksja nasuwa się sama, dlaczego podjęliśmy walkę. W przypadku Cassino, uważam, że mimo wszytko wymagała tego zwykła wojenna konieczność, co do Powstania, to już zupełnie inny temat.  W czasach komuny, wszystko, co związane było z historią II Rzeczpospoliej, stawało się dla nas świętością, bez przerwy szarganą przez komunistycznych zaprzańców.  Jednak teraz czas na trzeźwy osąd zdarzeń. Oczywiście refleksja nie rodzi się sama, inspirują ją autorzy rewizjoniści, śp. prof. Paweł Wieczorkiewicz, Piotr Zychowicz czy autor ostatniego bestsellera, Jakie piękne samobójstwo, Rafał Ziemkiewicz.
W przypadku Monte Casino nasuwa się pytanie, czy wielomiesięczne ataki na klasztor były strategicznie uzasadnione. Nasze hagiograficzne zapiski przekonywały, że tak. Jedna okazuje się że nie do końca, a głupota alianckich dowódców poprowadziła na śmierć tysiące.


  Ciekawostka jeszcze jedna, Melchior Wańkowicz, dziennikarz, reportażysta i publicysta, pisarz, autor najważniejszego polskiego dzieła o Bitwie, opisując ją, nigdy w czasie jej trwania nie pojawił się w pobliżu linii walk. Opisywane relacje powstały na podstawie rozmów z żołnierzami. Z racji takiej dekowniczej postawy, był postacią wyjątkowo nie lubianą przez toczących krwawe boje, żołnierzy.
Roztrząsanie zasadności walk bezsensownych lub beznadziejnych , o tym napiszę w najbliższym czasie, po przeczytaniu najnowszego dzieła Rafała Ziemkiewicza. Natomiast poniżej dwie oceny  sławnej bitwy cassińskiej. Pierwsza krytyczna, Piotra Zychowicza(czy do końca uzasadniona?)


a druga klasyczna, mówiąca o konieczności zdobycia wzgórza jako jedynej drogi na Rzym, a także wywiad ze Zbigniewem Siemaszko, przekonywującym o nieuchronności naszego udziału w Bitwie.



Jedno pozostaje bezsporne, zwycięstwo pod Monte Cassino jest naszym wielkim powodem do chwały, a każda zwycięska bitwa uskrzydla i dodaje nadziei. Poniżej trzy utwory, poświęcone tej Victorii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz